Tak mieszkać! / O4

Moja córka powiedziała dzisiaj Go-sia. Tym samym jestem podekscytowna jak na widok obważanków, nie mogę spać, więc zajrzałam tu. I tyle czasu mnie tu nie było, że czuję się w obowiązku poinformować, że a) żyję, b) od roku, siedmiu miesięcy i 21 dni nie przespałam ani jednej nocy, c) od dziesięciu miesięcy i 21 dni moim największym marzeniem jest powrót do pracy (AAAA nadgodziny, nadgodzinki kochane, przyjmę hurtem i zrobię na przedwczoraj). I chyba mogę dopisać też d) przeprowadziłam się do puszczy, widziałam łosia, kupiłam auto i zamierzam (sic!) nim jeździć. I drżą mi nogi nawet jak o tym piszę. Na wszelki wypadek odnawiam też swój rower.

drewniany stół czarne krzesła

Czytaj Dalej

Rzeczy do Rzeczy na Dzień Dziecka

1 czerwca – piątek, Dzień Bułki (srly), 1 urodziny silke, 18 urodziny Drzewka i Dzień Dziecka. Może być lepiej? Może. Bo to też skończony 4 miesiąc Mili. Jakim cudem Bóg, Los, Karma, Przypadek, ZUS czy tam ZTM, Niepotrzebne Skreśl, dał mi pod opiekę dziecko. Mi, kobiecie tak bardzo ogarniętej w kwestiach narysuj detal łączenia witryny z podkonstrukcją galerii tak, żeby wyglądało, kanał wentylacyjny się zmieścił i nie było kolizji z tryskaczem w 5 minut, a w ogóle to pan przesunie ten tryskacz bo jest nie-sy-me-try-cznie. I tak nieogarniętej w kwestiach zupa pieczarkowa, kup pieczywo, bo jutro niedziela niehandlowa, czy załóż dziecku skarpety, bo zimno. Ale stało się. Mleko wykipiało. Podam musztardę, skoro wszyscy zjedli. I obiecuję, że zrobię wszystko, żebyś we względnym spokoju, szczęściu i w jednym kawałku to przeżyła. Moja Córko. Z tej okazji nowy cykl Rzeczy Do Rzeczy. Trochę mydło, trochę powidło, 100% silke.

Czytaj Dalej

Tak mieszkać! / O2

O panie! Powinnam ich nienawidzić. Tych Skandynawów. Ich projekty jakby powstawały od niechcenia. Tu stara szafka, bo innej nie było. Krzesło od sąsiada, bo chciał wyrzucić. Kwiatek o trzech liściach też jest, bo to natura przecież i po co komu lepszy okaz. Klasną dwa razy i mają wnętrze „och ach”. Takie, że siadasz na tym rozklekotanym krześle i płakać Ci się chce, bo wiesz, że ONI renderów nie robią. Im wychodzi. Po prostu. Chylę czoła w nadziei, że takie aranżacje, „piękne od niechcenia”, są też możliwe u nas, w polskiej reality z wielkiej płyty. Te wnętrza są tak dobre jak drożdżowe z powidłami i kawą. Powinnam ich nienawidzić.

Czytaj Dalej

Jarmark Europa! Czyli kuchnia tysiąca i jednej rzeczy.

Less is more? Ja wiem, skąd u mnie zamiłowanie do minimalizmu. Dlaczego pozbywam się wszystkiego, co mi zaśmieca szafę, biurko, szufladę, myśli. Bo czuję, że nie ogarnę, jeśli będę miała za dużo. Przygniecie mnie to, utonę pod stertą niewychodzonych tiszertów. Czuję potrzebę panowania nad własnym chaosem. Wiem, co mam i gdzie mam. Im mniej mam, tym większą Panią swojego życia jestem. Mam tytuł Mistrza Ogaru, Perfekcyjnej Pani Szafy i Szuflady.

Zdjęcie: Jonas Berg | Stylizacja: Grey Deco dla Stadshem

Czytaj Dalej

Tak mieszkać! / O1

Mogę patrzeć na takie aranżacje godzinami. Mogę analizować każdy centymetr kwadratowy tych zdjęć, zapominając o zjedzeniu obiadu i wstrzymując pójście do toalety. A kiedy wyobrażam sobie siebie nieprzyzwoicie bogatą, to paraduję w szlafroku po takim właśnie mieszkaniu i popijam czerwone wino. To będzie najładniejszy cykl. Bez dwóch zdań. Zapraszam!


Czytaj Dalej