Granatowa kuchnia. I nie pytaj, dlaczego jeleń.


Jak to jest, ja się pytam. Nie, że pieję z zachwytu, bo to tak bardzo moja kuchnia i salon! Tak to sobie wyobrażałam! Nie, że OK, może być. I nie – nie w moim stylu, zmieniłabym to, czy tamto. Albo i wszystko bym zmieniła! Bo co prawda miała być kuchnia granatowa, ale jednak oliwka będzie lepsza. Nic z tych rzeczy.

Czytaj Dalej